Potrafię żyć bez Ciebie.
Jak często Ci mówiłam, że jeśli mnie
zostawisz, to już nigdy nie doznam tak
prawdziwego uczucia ?
Jak często Ty mówiłeś, że mnie nie
zostawisz nigdy bo inaczej mógłbyś tylko i
wyłącznie umrzeć ?
Że beze mnie nie potrafiłbyś żyć, że jestem
Twoim oparciem i zabezpieczeniem, osobą,
która Cię wspiera i zawsze jest przy Tobie
?
Były to bardzo trafne stwierdzenia, więc
powiedz mi jedno: dlaczego więc odszedłeś ?
Zadaję sobie to pytanie już bardzo długo. I
zastanawiam się, czy to po prostu
znudzenie, czy zazdrość, czy wygasłe
uczucie ?
Wiem jedno. Bez Ciebie potrafię sobie
poradzić i żyć.
Dziękuję.
Komentarze (1)
Idź w zaparte i nie poddawaj się. Nie ten, to
następny.