Potrzeby
Jak sucha roślina potrzebowałam wody
Jak ciemna jaskinia promyczka światła
Jak jeden palec całej ręki
Jak zaręczeni symbolicznej obrączki.
Jak młode dziecko poszukiwałam marzeń
Jednak wody dla rośliny było za dużo i
zwiędła
Światło zrobiło wielki otwór i z jaskini
nic nie zostało
Wśród palców na jednej dłoni dochodziło do
kłótni
Obrączka choć prawdziwa nie była szczera
A marzenia tego dziecka były zbyt
wyszukane.
A przecież nie chcieli zbyt wiele.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.