Powakacyjnie
Słońce mi włosy rozzłociło,
serce skąpało w gorącym piasku.
Ach - wzdycham słodko - to przecież
miłość,
ten wiatr pachnący, te wody blaski.
Gdzieś w dali niebo burzą zalśniło,
noc płynie tutaj pragnienia okrętem.
To przecież miłość, na pewno miłość,
to płynie do mnie radość i szczęście.
Okręt zatonął w smutku tsunami,
zwątpienie włosy mi posrebrzyło.
Ty tam, ja tu - już nie ci sami.
Więc to nie miłość? Lecz co to było?
autor
Anulka
Dodano: 2014-08-17 17:49:27
Ten wiersz przeczytano 564 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
ładnie :)
Bardzoładny wiersz. Lepiej mi się czyta "pragnień" od
"pragnienia"
i "zbliża się do mnie" zamiast "to płynie do mnie" i
"Ty tam, ja tutaj" zamiast "Ty tam, ja tu"
Mam nadzieję, że autorka wybaczy mi te czytelnicze
uwagi. Miłego dnia.
Bardzo ładny wiersz :)
Co to było?
- Sądzę,że wakacyjne zauroczenie :)
Tak sobie myślę,czy nie lepiej byłoby tej wody blaski?
albo te wodne blaski?...
Pozdrawiam serdecznie.
Miłego dnia życzę:)
fajny wiersz:) pozdro:)
ładnie:)a czas pokaże co to było "czy to jest miłość
czy tylko kochanie"?:):):)
może to zauroczenie taki pierwsze młodzieńcze o którym
się pamięta latami ...bardzo ładny wiersz - pozdrawiam
:-)))
zauroczenie po jakimś czasie przechodzi
pozdrawiam:)
Nie pasuje mi tylko smutek tsunami, bo gdyby
rzeczywiście mogło tak być, to frrrr i po smutku, a
jednak on jak usiądzie na nosie, to trudno go się
pozbyć. Reszta - przymykając oko na inwersje - dało
się skonsumować.