Rada
Uciekaj!
Na stole dwie lampki wina,
co drży szkarłatem i migocze.
Coś się skończyło, coś się zaczyna...
Uciekaj!
Nie słuchasz, wciąż patrzysz w te oczy.
Za oknem wolno zmierzch napływa,
serce otula ciepłym szalem.
Uciekaj!
To nie dla ciebie, nie będziesz
szczęśliwa.
Pokochasz a później zostaniesz z tym żalem,
że ciebie nigdy nikt już nie zechce.
Uciekaj.
W tę noc samotną i zimną
zamknij drzwi na klucz i opancerz serce.
Coś się zaczyna, na twą słabość czeka.
(Więc może się poddać?
Może nie uciekać?)
Uciekaj!!!
Te oczy, te ręce -
- to tylko oszustwo,
tego nie ma.
To twoja tęsknota tylko wymyśliła.
A jeśli jest?
To zaraz odejdzie,
to jak choroba, która mija...
Uciekaj?...
Komentarze (10)
Coś się skończyło, coś się zaczyna...uciekaj. Bardzo
oryginalnie o dobrze napisany wiersz. Pozdrawiam
oj tak uciekaj od samotności nie daj się zawładnąć
dobry emocjonalny wiersz pozdrawiam:)
WESOŁYCH ŚWIĄT
BOŻEGO NARODZENIA :))
dobry emocjonalny dramat* Wesołych Świąt Bożego
Narodzenia
Uciekaj od samotności. Miłego:-)
Ładny...Pozdrawiam świątecznie:)
Ciekawie jak przed bitwą pod Grunwaldem...
Zycze spelnionej wzajemnej milosci pozdrawiam
swiatecznie
pierwsze wrażenie miałam takie jak rhea, później
zgodziłam się z autorką, nie broń się przed miłością
choćby nie wiem jak wątpliwa była, z nią świat jest
bogatszy, pozdrawiam świątecznie
rheo, to nie lampki wina drżą, tylko wino. Dziękuję za
życzliwość. Miłych świąt wzajemnie.
Twój wiersz przypomniał mi utwór w wykonaniu Doroty
Osińskiej "Chora na miłość", piękny i prawdziwy,
podobny do Twojego wiersza. Pozdrawiam Anulko i zyczę
spokojnych świąt:-)
Malutkie spostrzeżenie, jeśli na stole "dwie lampki
wina, to drżą i migoczą" - ale autorka najlepiej wie
jak powinno być:-)