Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Powidoki

Nigdy nie zapomnę.
Nigdy się nie dowiem.

Zabierz mnie, proszę, pociągiem
do dzieciństwa wspomnień.

Gdzie z okien widok pól, rzepakiem mieniących,
błękit nieba niewinny - z pióropuszem chmur.
Gdy w sercu jasny promyk,
a w uszach stukot kół.

Wtem z nieba zwinny jastrząb zapikował w dół!
Serce mi zadrżało, trwogi wdarł się ból.
Z cichych łanów zbóż wystartował zając.
To jemu przeznaczony ten gwałtowny ruch.

Ptak, zniżając lotu, rozczapierzył szpony!
Susem uprawnionym uskoczył zając płowy!
Mknie przed się, niczym strzała, ile wystarcza sił!
Już go jastrząb dopada ...

Cel chylił się trafieniu, zwinny biorąc zwód.
Cóż powiem - zwód za zwodem!
To w prawo zwód, to w lewo.
I jeszcze raz i znów!

Jastrząb łowczy wierny.
Zmylony, gubi się - nie zdąża w zajęcze manewry.
I choć zwinny za dwóch ...
Co mówię - za trzech!
Zająca szaleńczy bieg zdumiewa go.
Nadmiernie burzy szyk!

Zdwojonym sumptem wzlatuje ptak i szarpie mocą skrzydeł.
To w prawo skręt, to w lewo znów, zająca dopaść chce!
Straszliwej walki finał nieubłaganym jest.
Kto, kogo? Kto przegra, kto zwycięży?
Kto zaspokoi stan?

Znika widok za oknem -
zwyczajnie przesuwa się.
Nigdy już się nie dowiem.

Zabierz mnie, proszę, pociągiem
do dzieciństwa wspomnień.

autor

Linkatoo3

Dodano: 2019-06-01 09:10:31
Ten wiersz przeczytano 4378 razy
Oddanych głosów: 20
Rodzaj Sylabotoniczny Klimat Rozmarzony Tematyka Przygoda Okazje Dzień Dziecka
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (38)

Pan Bodek Pan Bodek

Cacko! Z wielkim uznanie pozdrawiam:)

mariat mariat

Jakbym za oknem to oglądała, tak wiernie to opisałaś.

aTOMash aTOMash

Jestes niepowtarzalna, nie pozwol teoretykom
zniszczyc go, podrawiam.

Linkatoo3 Linkatoo3

AS miałam na myśli zająca jako "cel", zważywszy, że
jastrząb mierzy dość precyzyjnie. Wiem, fikuśne dość
sformułowanie ... (do tego "chylił się" zamiast
"uchylił") - w rozumieniu, iż "uniknął trafienia";
ujmując krótko - w mym wykonaniu kaskaderka słowna
(grubo spontaniczna).
Co do obszerności ..., całkowicie się z Tobą zgodzę,
znacznie lepiej wypadam w krótkich utworach.

AS AS

zacna Lidio
dziesięć trumien
to jeszcze nie nekropolia, ale postępów brak...
zastanawia mnie ten zwrot:
"Cel chylił się trafieniu"
proszę wytłumacz mi co on oznacza, bo może to jakiś
regionalizm?
część Polaków wychodzi na dwór, a część na pole; to
zależy od regionu; ja wychodzę na pole...

gdybym miał Ci coś zasugerować, to o wiele lepiej
widzę Cię w krótkich utworach;
pozdrowienia

dodzio dodzio

widziałem to kieeedyś
pozdrawiam

aTOMash aTOMash

Wyrasta nam nowa gwiazda, bravissmo:)

Linkatoo3 Linkatoo3

Ossa77, doceniam Twą dobroć, przez co rozumiem
powstrzymanie się od "czynienia pogromu" na polu mojej
wątłej materii (tu mam na myśli całokształt mojej
istoty i "wy-tworów" (wypocin jak kto woli).
W tym wypadku literalność wydaje mi się jakby zasadna
- wiersz stanowi w gruncie rzeczy dynamiczną relację
krótkiej chwili, w której tak wiele się wydarza,
patrząc na scenę oczyma dziecka i będąc przez chwilę
na powrót nim. Tekst pewnie przypomina wierszyki ze
szkolnej książeczki i w sumie dobrze, że tak jest. Nie
wiem, czy wystarczyłby na tuzin utworów, lecz starałam
się oddać pełen dynamizm akcji, jakiej, będąc
dzieckiem, realnie stałam się świadkiem. Może to
głupie, ale tamten widok w pewien sposób przemienił
mnie, leży u gdzieś u źródła osobowych cech. Niezwykle
doceniam w życiu i uwielbiam wręcz zarówno motyw drogi
jak i zmagania. Nie do końca rozumiem Twój serfing po
obszarze mojego dzieciństwa (obraz), ale niech Ci
będzie, skoro tak lubisz i dobrze bawisz się. :)

Ossa77 Ossa77

* wypasiony tekst...

Ossa77 Ossa77

Ufff, wypasiony tekstu — materiał na co najmniej tuzin
utworów — w jakim peelka/autorka(?) zostawiła kawał
swojej skóry i kawał pola, po którym kuleją żurawie
dzieciństwa przed odlotem, by uczepić się na moment
skrzydeł i umrzeć. Wizgocze nad pochylnią jutra, tak
przepełniony pociąg, szybując w bezednię tęsknoty za
zrozumieniem nierozumianej. Nie będę tym razem
wskazywać braki warsztatowe, autorka nie przyjmuje
krytyki, a jeżeli już, to zaledwie wybiórczo ;). Dla
mnie praca zdecydowanie przegadana — co innego
„malarska” opisowość, a co innego przytłoczenie tekstu
słowami. Jestem zachwycona (na granicy przerażenia!)
literalnością tego tworu, peelka/autorka (?) trzyma
się tekstu jak... życia! Pozdrawiam. ☀️

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Znalazłam ten mój stary wiersz, jakbyś miała chęć
zerknąć, to zapraszam
http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/lokcie-dzioby-domena
-przyrody-475335
P.S Czy od mknie przed się, nie brzmiało by lepiej -
mknie przed siebie?...

Sławomir.Sad Sławomir.Sad

Nie wszystko trzeba do końca, do najmniejszego
szczegółu wiedzieć. Natura wydaje się okrutna, ale ona
jest jedynie walką o przeżycie.
Fajny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie. :)

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Ciekawy wiersz z pozycji widoków zza okna pociągu, z
narastającym w nim napięciem i wartką akcją za nim,
zawsze pociąg bardziej mi się kojarzy z monotonią,
którą wybija stukot kół, czasem kołysząc nas do snu,
tutaj ten schemat jest przełamany, początek jest
spokojny, lecz później w wierszu pojawia się
dramatyzm, niestety w życiu często są tego typu
obrazki, pt walka o przetrwanie.
Też mam wiersz pt Pociąg, ale w innym klimacie i
wiersze o przetrwaniu również np Łokcie i dzioby w
krainie przyrody, chyba taki jest tytuł, już dobrze
nie pamiętam.
Dobrego dnia życzę i pozdrawiam:)

anna anna

Jak dobrze, że mamy pamięć- każdy nosi w sobie takie
obrazy z dzieciństwa.

Linkatoo3 Linkatoo3

Dziękuję. Cieszę się, skoro ten opis może się podobać.
:)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »