Powiedz...
Pragne tamtych chwil, dlatego się modle.
Nie możemy byc razem, to kurewsko podłe.
Ide prosto, choc jest ciężko bo nie ma
Ciebie.
Powoli się pogrążam bo trace wiare w
siebie.
Brak mi tlenu, czuje się jak w
więzieniu.
Oddaje się mysleniu i Twojemu spojżeniu.
Powiedzialam że kocham i czuje to nadal.
Ty jednak nie kochasz i przez to spadam.
To jest moja wada, zapomniec? Nie umiem.
Dlatego płacze i żyje sama w otoczeniu
trumien.
Wiem że Ty to rozumiesz
I wiem że za plecami mówisz że jestem
chujem
Mówisz mi zapomnij
A sama nie zapominasz
Powiedz mi czemu tak często
Mówię o Tobie w swoich rymach
Komentarze (3)
Modlisz się i przeklinasz, nie pasuje jedno, do
drugiego. Pozdrawiam
Hmmm... liczne zgubione ogonki wpływają na płynność
wiersza. Błędy ortograficzne... (-jrz-) A całość w
sosie rodem z Chorzowskiej... Wyszło dość banalnie,
żeby nie rzec ordynarnie. Aż mnie odrzuca, nie.
mocny wiersz, ostre słowa, pewnie dlatego brzmi
prawdziwie. Pozdrawiam