Powiedzieli tak
ślubuję Ci wierność i uczciwość małżeńską
oraz, że Cię nie opuszczę aż do śmierci,
amen.
po tych słowach ogarnęło ich szczęście
pochłonięci sobą wzajemnie napawali się
chwilą,
bo jedna jest w życiu dana
jest zaczarowana
inna niż wszystkie
i tak trwać by mogła na wieki,
lecz jest tylko chwilą.
a po pięciu wiosnach
list do Boga napisał w te słowa
Boże kim jesteś?
bo jeśli jesteś moim sumieniem,
to samo dobro chcę czynić,
by schodząc z tego świata
nie wątpić w siebie.
to tylko pytanie, bo widzisz
dotyka mnie zło
i czy mam złem za zło odpłacić,
czy dobrem?
i kiedy mądrym jestem?
i chyba tylko przed sobą
bo przed kim, dla kogo?
wszak wszyscy w sen zapaść musimy
i nikt z mi znanych,
mych czynów za jakieś uznać nie może
chyba, że za życia
więc tylko dla siebie postępować muszę
co uznam za właściwe,
a co za wybaczalne?
czy żyć będę potrafił potem
sam ze sobą?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.