(Po)wietrznie...
Za oknem tańczy wietrzyk z drzewami
trawom czupryny w loki układa
ptaki umęczył znów podmuchami
wietrznymi usty bajeczki gada
gdzie był co widział gwiżdże donośnie
szemrze opowieść o kołkach w płocie
jak strachom w polu żebra policzył
zwiedzając dziury w starej kapocie
na chwilę przysiadł na skraju dachu
już piórko dojrzał piruet kręci
kurka co skrzypi rdzawym podźwiękiem
złapał za ogon z ochotą męczy
wietrzny ten psotnik łobuz niecnota
po pustej drodze gna bez potrzeby
zaszurał liściem wyrwanym z kąta
i tęskne myśli unosi w niebyt...
Komentarze (50)
Bartku dziękuję i miłej niedzieli życzę :-)
Ładnie, rymowany dziesięciozgłoskowiec ze średniówką.
Poza pierwszym wersem
"Za oknem wiatr tańczy z drzewami"
Napisałabym
Za oknem tańczy wietrzyk z drzewami
Ot hulaka... :))
*serdecznym
Śliczny wiersz, Aniu. I o moim przyjacielu serecznym,
Wietrzyku :-) :-)
I chyba najładniejszy w tym temacie, jaki czytałem :-)
:-)
A wiesz, że strach na wróble wcale nie boi się wiatru?
Tylko wciąż, biedak, nie ma pojęcia, jak rośnie
pszenica, hahaha :-) :-)
Pozdrawiam z wielkim podobaniem :-) Miłego popołudnia,
Aniu :-) :-)
niebanalny, wciągający wiersz zwieńczony wymowną
refleksją, która nakłania czytelnika do ponownej
zadumy...
Krzysztofie, Mariuszu dziękuję za odwiedziny... tu
gdzie jestem często tak właśnie fiuka :-)))
Łanie o hulace. U mnie cisza za oknem.
Pozdrawiam niedzielnie
Bajkowo wietrzyk sobie poczynia.
Doskonały wiersz Anno.
Serdecznie pozdrawiam
;)
BajtYnko dziękuję za miły komentarz :-)
świetny wiersz... :)
Alicjo u mnie 18 na plusie :-) tylko wieje...
Pięknie. Dziś zimno na dworze i twój wiatr przewiał
mnie od samego czytania. Pozdrawiam@
Elu :-) dziś szamocze u mnie na całego ;-) dobrze że
to ciepły wiatr :-)
Krysiu też lubię :-) zwłaszcza jak wychodzić z domu
nie muszę :-)
Michale nie mam zatoki :-)) za to wiaterek mi rozmaryn
z kwiatków na balkonie rozbiera... zboczuch ;-))))