Powiew...
Przez okno cichutko wleciało
całe moje serce zawojowało
tam całkiem nieoczekiwanie
do mnie zawitało kochanie
Jestem chodzącą miłością
całą życia wrażliwością
rozedrgana w strachu
złapana w miłosnym krachu
Uczucie mnie objęło
z czułością dotknęło
boję się nadal odrzucenia
błagam o chwilę wytchnienia
Ze spokojem miłość wpuściłam
tak bardzo się zatraciłam...
Z nadzieją...
autor
Lwiczka
Dodano: 2006-11-10 09:36:56
Ten wiersz przeczytano 473 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.