powód nieznany
Stoję z boku
Niby mnie to nie dotyczy
A jednak nie mogę przestać o tym myśleć
Martwi mnie to ,że zamartwiarz się
głupotami
Bo przecież to, co się stało
A raczej nie stało
To nie jest powód
Powód do tego
Sama wiesz...
Brak mi słów
Znów odebrało mi mowę
Jak za czasów "cut here"
Przerażajace,
Nie mogę uwierzyć,
Znów nie wierzę
Co z WAMI ludzie?
Proszę powiedzcie mi!!
Na jaką drogę schodzi to pokolenie
Niby idealne, bo nasze
A jak bezkompromisowo wręcz debilne
Mam na to radę może starą i banalną
Ale.... co mi tam
Szanujcie innych, ale przede wszystkim
siebie
A i jeszcze jedno użyjcie wyobraźni
Dla Ciebie, abyś przemyślała to, co zrobiłaś
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.