powódź
tama nie wytrzymała
rzeka wylała
zalała wspomnienia
rzeka żalu i łez…
powódź pochłonęła wszystko
utonęłam…
w jednej sekundzie umarłam i narodziłam
się
krzyk wolności przeciął ciszę
zabiłam cię
umyłam zachlapaną krwią podłogę
zakrwawiona dusza umarła…
ale mam już nową
czystą duszę
świeże myśli
nie ma już obłędu i smutku
zmarnowane łzy zmieniły się w popiół
zabiłam cię…
zniknęły wszystkie niedomknięte drzwi
nie ma żadnych blizn
i chociaż gdzieś w oddali majaczy twój
demon
obiecuję że jego też zabiję
"Intoxicated with the madness..."
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.