Powrót
Pogubione zbieram słowa Twoje miły
senną ciszą gdzieś przykryte
...nieobecne.
W delikatnym wiatru
szepcie...rozwichrzone
moje myśli gonia gwiazdy tamtej prawdy.
I przytula mnie co noc blada nadzieja
pozwalając wspomnieć tamtej róży płatki.
I otula mnie co dnia wspomnienia burza
zapłakana ,przemoczona deszczem marzeń.
Pora wracać nie wspominać dawnych
pragnień.
I przez chwile szczęściem innych się
napawać.
Drżeniem warg utulić nagłą przykrą ciszę
I pozwolic milczeć sercu...żyć jak dawniej.
Komentarze (3)
Bardzo ładnie napisany, widać walkę serca i rozsądku,
pozdrawiam :)
Podoba mi się Twoja gra słów, choć smutkiem wieje i
kapie marzeniami to jednak miłość kiedyś zamilknie...
tylko czasem tak powrócić ciężko...