Powroty...
Już wracasz do mnie z odległych
niebytów,
Och, jak tęskniłam, cicho i głęboko
Wielbiłam imię na ołtarzach naszych,
Szukałam śladów pośród gwiazd wysoko.
Dziś błogosławię ów dzień i godzinę
Co mnie wyzwala spod jarzma tęsknoty
I myślom ciemnym rozpromienia drogę
Jednym spojrzeniem, szmaragdowo -
złotym.
I w progu stanę z czułym powitaniem,
Drżąca jak trzcina, chwiejna, na
wpółżywa
Z dłonią na piersi, by serce zatrzymać
Co jak ptak młody z gniazda się wyrywa.
Komentarze (1)
,Z dłonią na piersi, by serce zatrzymać
Co jak ptak młody z gniazda się wyrywa.'
Żeby tak można dłonią to serce zatrzymać, by się nie
wyrwało
DUŻY PLUS