POŻĄDANIE...
Witam Cię bladym świtem
ukradkiem i skrycie…
pożądanie moje sięga Zenitu
jestem już bliski spełnienia, u szczytu.
Twoje ciało delikatne jak aksamit
kusi moją wyobraźnię, oczy mami
dreszcze przeszywają mnie całego
tak bardzo Ciebie spragnionego.
Dotyk Twój pobudza moje zmysły i ciało
do szaleństwa mnie doprowadzając
jestem Tobą oczarowany
kochać się zdecydowany.
Namiętne pocałunki podniecają nasze
ciała,
które ze sobą się zespalają
rozkoszą się przepełniają
i nasze marzenia spełniają.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.