Pożądanie
Przychodzi do mnie nocą,
Gdy gwiazdy na niebie migoczą...
Skrada się cichutko,
Aż w środku mam cieplutko...
Przeszywa wskroś me ciało,
I pieszczot wciąż mi mało...
Nie wiem skąd się bierze,
Lecz w jego moc wciąż wierzę...
Nie słychać go, nie widać,
Lecz czuć, jak nas przeszywa...
Gdy z sobą figlujemy,
To go zaznajemy...
Jest uczuciem błogim,
Marzeniem naszym drogim...
Chcę by zawsze trwało,
I do doznań nas skłaniało...
Niech nam zawsze towarzyszy,
Nawet w tej nocnej ciszy...
Niech do jęków doprowadza,
Do sypialni nas sprowadza...
-"O kim mowa?"-pada pytanie..
Zgoda, odpowiem Ci na nie...
Jego imię to... pożądanie!!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.