Pożegnanie
Wiem..to głupota...to błąd...lecz brakuje
mi sił i los podpowiada mi to...
Czy przerazi mnie mój krzyk..?
Czy popłyną ostatnie łzy..?
Patrzę z głową w dół...w głębokiej wody
toń...ona woła mnie...nie chce bronić
się...
Znikneły oczy gwiazd..tylko księżyc odbijał
sie w wodzie..lecz po chwili i on odwrócił
swą głowe...nie chciał świadkiem być ..bo
kogo by winił...mnie?...czy tą głęboką
wode....
Po co żyć?-gdy tak mnie rani świat..? Nie
pozostanie żaden ślad...a mi...będzie już
dobrze...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.