Pożegnanie
Wyłoniłeś się z mych marzeń i snów
Powstałes z morza tęsknoty
Pragnę oglądać Ciebie znów
Lecz na to nie masz ochoty
Wyjdź z nocy i gwiazd cienia
Rozświetl się słońca promieniem
Chcę dotknąć Twego ramienia
Nasycić się jego istnieniem
Lecz wiem, że nigdy nie przyjdziesz
Nie staniesz przede mną spełniony
Na nic więc me rojenia
Żegnaj...
... mój Ty wymarzony
Komentarze (1)
Zatrzymał.Pozdrawiam.
Marzeń nam nikt nie odbierze ani nie zabroni.