Pożegnanie
Spośród gęstwiny lejów i betonowych
skał,
Spośród morza pyłu , ognia i
stali,
Spośród tysiąca zastygniętych
ciał,
Skąpany deszczem ziemi , łez i
krwi,
Ostatni z ocalałych..
Wśród krzyków , jęków i śmierci
zapachu,
Siedzę w okopie , nie znając już
strachu,
Sciśkając człowieczeństwa symbol
jedyny,
Żegnam się z Tobą ostatnim listem,
Czując nadejście końca wraz z kuli
świstem,
Codziennie rano wołałem do Boga ,
Lecz zagłuszała mnie bitwy pożoga,
Prosiłem o jeden Twój dotyk dłoni,
Musiał wystarczyć chłodny metal
broni,
Zasypiałem marząc o białej flagi
widoku,
Wróg ciągle zionął ogniem ze swych
okopów,
Z całej kompanii garstka została,
Nadzieja na powrót jak mgła się
rozwiała ,
Teraz tu wśród konających braci,
na piekielnej rubieży ,
wśród szczęku karabinów i gwizdu
moździerzy,
słuchając arii gardeł armatnich ,
czekam nadejścia chwil ostatnich,
Może gdy zasnę .... zamknę
powieki,
ucichną działa , milknąc na wieki,
obudzi mnie szept Twój, ciepłe
spojrzenie,
I spełni się nasze wspólne marzenie
....
Do napisania tego wiersza zainspirowała mnie ściezka z filmu " Cienka czerwona linia " :)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.