Anioła śladem..
Wędrując samotnie wśród puszystej mgły
,
Topię nadzieje w kropelce łzy ..
Resztkami sił szukając Anioła ,
Który odwiedził mnie we śnie wczoraj
,
Przyszedł jak zawsze , w środku nocy
,
Pocałunkiem budząc snem zmorzone oczy
,
Po czym uśmiechnał się na pożegnanie
,
Odchodząc nie pomny na me wołanie ,
Serce me cierpi , dusza ma krwawi ,
To Anioł miłości się ze mną bawi ,
Przyszedł , rozkochał i zniknał w
ciemności ,
Dając nadzieję że ponownie zagości ,
Ciąglę Cię szukam ..goniąc uczucie ,
Noc krzykiem rozdzieram , milknac o
świcie ,
Gdzie jesteś mego serca Pani ?! ,
Przybadź.. duszę mą tęsknota pali ,
Przybadź ! , Błagam ! ..choć raz
jeszcze ,
Pozwól znów poczuć miłości dreszcze
,
Przybadź ! ..niech padnę przed Twe
oblicze ,
Nic więcej nie pragnę , na nic nie
liczę ,
Czy poczuję oczu Twych dotyk ..?
Nim ujrzę ciemne Valhalli wroty ..
Czy poczuję słodki smak Twych ust..?
Nim do snu utuli trzepot żałobnych
chust ..
Błagam o Pani o jedno widzenie ..
O jedno ..ostatnie Twe ciepłe
spojrzenie ,
Pozwól wykrzyczeć ..choć raz słowo
Kocham ,
Nim wydam ostatnie tchnienie ..nim
skonam .
Jak raz ją poczujesz ...uzależni Cię na
zawsze ...
Komentarze (1)
Chociaż długi bardzo treściwy. Smutny lecz z odrobiną
nadziei. Masz rację gdy raz poczujemy miłość nie
chcemy jej stracić chcemy jej coraz wiecej...