Pożegnanie
Od rana jasne, szaroniebieskie mgiełki
snuły się nad horyzontem. Fale biły o
piasek, woda miała miedziany odcień. Słońce
odległe niczym wielkie żółtko,
z mozołem wytoczyło się zza wielkiej wody.
Mgła znikła bez śladu, przegnana ciepłymi
promieniami. W oddali za wysokimi masztami
i zwiniętymi żaglami tłoczyły się fale
gonione przez wiatr, rozbijały się o brzeg
i powracały
w pióropuszach piany. Samotna, krucha,
zapatrzona w bezkresną dal, w obliczu
natury kipiącej barwami, energią, bogactwem
form i kształtów żegnała się morzem.
Zaciskając mocno powieki, próbowała
zatrzymać łzy, ale jej wysiłki nie na wiele
się zdały. Nieznośny ciężar przygniatał jej
duszę, a całe ciało ogarnęło paraliżujące
zmęczenie.
Związek z nim przypominał młyn życiowych
zawirowań. Stała nad brzegiem morza, jak
drzewo z korzeniami boleśnie wczepionymi w
ziemię. Podmuch wiatru przyniósł krzyk mew,
nadlatujących gdzieś z nieprzeniknionej
szarości. Ocknęła się z zamyślenia. Wąską
ścieżką ciągnącą się wzdłuż brzegu,
uwięziona w mrocznym morzu swoich wspomnień
- wracała. Na zachodzie płonął ostatni
czerwony blask słońca.
"Zaufać, to cierpieć"
Tessa50
Komentarze (21)
Wąską ścieżką ciągnącą się wzdłuż brzegu,
uwięziona w mrocznym morzu swoich wspomnień ?
wracała.Tu się pogubiłam.
Ja czytam sobie tak:
Uwięziona w mrocznym morzu swoich wspomnień,wracała
wąską ścieżką ciągnącą się wzdłuż brzegu.
Pozdraiam
Cudowne! Wzruszyłam się do łez, co za wyrafinowane
pióro tej autorki, jakie przepiękne opisy przyrody i
stanów uczuciowych. Nie mogę sie doczekać natępnych
opowiadań.
Pozdrowionka!
Pięknie! Można się wczuć w to, co się czyta!
Pozdrawiam!
rozstać się z morzem, które się kocha
jest bardzo ciężko ale cóż...
zapamiętć te białe grzyw i niepowtarzalny
zapach morza do astępngo, młego widoku
Pozdrawiam gorąco
Pięknie. Pozdrawiam :)
Pięknie. Pozdrawiam :)