Pożegnanie
Ostatni raz - na pożegnanie -
tuż przy krawędzi mojego snu,
zostaw mi drżący pożądaniem,
pachnący wiatrem oddech zmierzchu.
Ten jeden raz, gdy rano wstanę,
pokaż mi w oknie swoich oczu
szczęście idące drogi skrajem,
klejnoty rosy na jej poboczu.
Na pożegnanie, ostatni raz,
pozwól mi głos stracić w zachwycie,
zanim zrozumiem, że nadszedł czas,
by cię pożegnać, cudowne Życie.
autor
Anulka
Dodano: 2013-03-06 19:49:02
Ten wiersz przeczytano 1063 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (12)
lepiej niech życie dłużej trwa:)
"w oknie swoich oczu"
- fatalna metafora, płaska i zupełnie nie poetycka.
Lepiej nie zestawiać ze sobą w rymach słów
jednogłoskowych z wielogłoskowymi (np. snu -
zmierzchu), bo to daje wybicie z rytmu czytania i
sztuczne brzmienie. Też dostałam taką radę kiedyś,
więc się dzielę. Ogólne wrażenie pozytywne. Pozdrawiam
:)
Prawdziwy - nie umiem inaczej nazwać. Pozdrawiam
Ciekawy.
Zostaw mi drący pożądaniem
pachnący wiatrem oddech bzu.
Tak mnie to lepiej pasuje
Cudowne życie niech długo trwa,
dużo jeszcze do zrobienia,
a jak przyjdzie czas pożegnań...
to króciutkie – do widzenia
Pozdrawiam serdecznie
Ciekawe pożegnanie :)))dobrej nocy
Piękna chwila na pożegnanie - ciekawa refleksja...oby
umieć ją dojrzeć... Serdeczności.
Witaj Anulko. Ostatnia zwrotka jest piękna.Dobranoc.
Piękny wiersz... Budzące dreszcze zakończenie :)
klejnoty zmieniłabym na kropelki rosy :)
Wzruszyłaś mnie.
ooo... spodziewałam się innego zakończenia :)