pożegnanie...
spadam...
powiedziałeś nim trzasneły drzwi...
odeszłeś bez pożegnania,
pozostawiając pełne tęsknoty dni...
snuje się jak cień...
moje życie...
bezbarwne teraz jest...
po mej twarzy
łza goniła łze...
w myślach otulalam Cię...
nie mojego...
niczyjego...
obcego...
oddalonego...
nieznajomego...
nieme usta wyszeptały:
żegnam Cię mój ukochany...
nie okłamiesz więcej mnie...
otre ostatnia z policzka łze...
uśmiechne się...
bo to Ty
na własne życzenie
straciłeś mnie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.