POŻEGNANIE Z MIŁOŚCIĄ...
...dedykuję komuś , kto pozwolił bym zapomniała co to miłość....
bezsennych nocy wyliczam minuty
zapadam w ciemność szarych myśli
kłócę się z sercem żeby nie kochało
kto głupią miłość i po co wymyślił
ocieram łzy których rzeka leci
na szyi żłobiąc sobie koryto
wyrzucam z głowy o tobie myśli
żeby cię nigdy już przy mnie nie było
tak mały zlepek chwil które razem
do kosza wrzucę bo tyle są warte
nie zatęsknię nigdy za twoim obrazem
puste me serce i już nie tęskne
ubiorę w kir moje nędzne ciało
stanę nad grobem naszej miłości
pochowam to co kiedyś kochałam
bez łez i smutku bez nienawiści....
Komentarze (4)
ciekawie to napisałaś ... ze smutkiem ..ale tak
trzeba))
długo trwa proces "chowania miłości" do grobu! Zbyt
długo i zbyt boleśnie! Dobrze oddany klimat pożegnania
z miłością.
zapomnienie w wierszu, ładny melodyjny , taki mały
zlepek chwil
Chcemy zapomnieć o miłości, która odeszła, bo
wspomnienie boli. To naprawdę niełatwe, bo serce wie
swoje. Ale czasem przychodzi nowa miłość i wtedy serce
znów staje się pełne...
Piękny wiersz.