pożegnanie z Przyzwyczajeniem
jestem
już tak daleko
od naszych początków i końców
zerwałam wszystkie
cieniutkie niteczki
które plątały nam się między usta
wyplułam wszystko:
łzy
żal
niedbałość
aż zaschło mi w ustach
przez twych kłamstw niedobór
miewam wciąż gorączki
drgawki paraliże
arytmie serca
napady paniki
lecz nie mam obrączki
mokre rany liżę
i w sny mi się wwierca
myśl że jesteś nikim
autor
Dusza Niespokojna
Dodano: 2013-06-19 14:13:47
Ten wiersz przeczytano 745 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Odważny i dobry przekaz ciekawy wiersz, pozdrawiam
Bardzo dobry przekaz. Nie jesteś nikim,jesteś sobą.
:)
i w sny mi się wwierca
myśl że jesteś nikim -zaskakująco dobre zakończenie.
pozdrawiam
:)
Mocny przekaz...