Poznalem
Poznalem piekne przecudne oczy
Zem je pokochal wie tylko Bóg
Od glebi oczu barwy uroczej
Nawet oderwac oczu nie mógl.
W tajemniczym i pieknym oczu wejrzeniu
Odslaniajacym serce do cna
Tam krylo sie tak wielkie stesknienie
i taki ból jak ton bez dna.
Wionelo od nich smutkiem niezglebionym
W cieniu gietkich i ciemnych rzes
Jak namietnosci milosci znuzone
Jak namietnosci przyjazni po smierc.
Niekiedy byly czarowne mgnienia
Lecz nic mi po nich az po kres
Nie moge sie spotkac-zostana wspomnienia
Wspomnienia, marzenia i oczy pelne lez.
Wiersz ten dedykuje wspanialej i seksownej
Iskrze za ciekawy swiatopoglad i za
ciekawie spedzany czas .
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.