Poznanie
Ty taka młoda i ja też młody... tak wspominamy nasze poznanie, minęły lata i srebrne gody, lecz czaru wspomnień nic nie przesłania.
POZNANIE
Piątek, „Stodoła” przy Batorego,
gdy Cię ujrzałem tego wieczora,
skąd mogłem wiedzieć, że dnia owego
trafi mnie w serce strzała Amora.
W upalny, późny wieczór sierpniowy
Twoja uroda, opalenizna
były jak urok, nie było mowy,
bym mógł cokolwiek Ci wtedy wyznać.
Blask Twoich oczu, uśmiech perłowy,
asymetryczny dekolt ruchomy…
Złączeni w rytmie rock and rollowym,
niby magnesem neodymowym
byliśmy sobą tak pochłonięci,
a te melodie wciąż ożywiały
smak fascynacji i wodze chęci
ze wzajemnością na wieczór cały…
By wszechobecne wciąż decybele
nie zabierały nam resztek siły,
po prezentacji (z cmoknięciem)- wiele
gesty, uśmiechy za nas mówiły.
Rydwan miłości powiózł nas wtedy
w dalsze rewiry, bez śladu tabu
i choć za nami niejedne biedy,
wciąż nie ogarniam Twego powabu.
J.S.autosufler 72-15
25.02.2015r.
Komentarze (8)
Miło przeczytać wiersz niosący w swojej treści tyle
miłości. Ja już mam srebrne wesele dawno za sobą, ale
to cieszy, że są ludzie tak "zacofani" (w tym
pozytywnym znaczeniu) jak ja. Gratuluję. W pierwszym
wersie dwukropek chyba niepotrzebny. Ale wiersz
zgrabny, śpiewny.
To wierszowane wspomnienie zawiera osobisty, wybiórczy
aspekt..., dlatego zamieściłem je z pewną obawą.
Dziękuję za czytanie i odbiór,pozdrawiam
odwiedzających.
Ładnie to ująłeś. Miło było przeczytać:) Pozdrawiam:)
Uroczy romantyczny wiersz pozdrawian
Ciepłe, romantyczne wspomnienia.
Miło było poczytać.
Pozdrawiam
Przepięknie i romantycznie
o swojej Miłości. Pozdrawiam serdecznie.
Twój wiersz jest mi bliski, bo ja swoją największą
miłość poznałem w klubie "Rudy Kot" przy Garncarskiej
w Gdańsku.
Niestety, nie ma już Jonki i tamtego klubu.
Życzę dalszych wspaniałych rocznic, z miłymi
wspomnieniami z tamtych lat.
Pozdrawiam:)
bardzo dobrze się czyta, osobiste refleksje autora...