pozornie
Metro
Siódma piętnaście
Drzwi się zamykają
Dziesięć stacji do celu
Przed moimi oczami
za właściwą opłatą
Rozciąga się krajobraz
Życia wewnętrznego
Ktoś kogoś potrąca
Jakiś plecak torba
Miejsce przed chwilą wolne
Już ściśle przylega
Do czyjeś obecności
Co drugi telefon wyświetla wiadomość
Zbyt pilną
Na tą chwilę
Żeby zauważyć kto stoi a kto leży
Kto obok się odważył
Być bardziej widoczny
Dla tych co się ośmielą
Dawać znaki życia
pozostaje - dziewczyna z kolczykami w
nosie
i pies przy niej
baz łapy
lecz na trzech szczęśliwych
Komentarze (5)
podoba mi się:)
Podoba mi się. Puenta - świetna.
niesamowity obrazek z życia, gratuluję wnikliwego
zmysłu obserwacji
Jest świetny i wiersz i pies i pani jego :)
Podoba mi się ten obraz z metra zdjęty. Miłego dnia.