pozorny spokój
nie chcę zamknąć myśli o tobie
w szklanym pudełku
mieniącym się kolorami strojów
w udawanym zasłuchaniu
wertować wspomnienia
i składać myśli do modlitwy
o twój spokój
chcę
byś był
wwiercał w moje życie
niecierpliwością
i pożądaniem
ponaglał oddech
i zaprzeczał ulotności przeżyć
krzycz
szarp namiętnością
wyrywaj mnie rutynie
i dniom niewspólnym
nie pozwól bezradności
zgadzać się na trwanie
w pozornym spokoju
przyszłych dni
nie pozwól wierzyć
że odłożone plany
upomną się o nas
i wypełnią treścią
zastygam
w drżeniu o brak ciebie
ze ścian zdrapałam twój zapach
przykryłam wątpienie
kołdrą zaufania
i wstrzymałam oddech
w oczekiwaniu
na dźwięk twoich powiek
Komentarze (3)
świetne metafory, ostatnia część bardzo trafia
zaufanie to wartość wielka
pozdrawiam serdecznie:)
Dobry wiersz - melancholijny zapis myśli:)