pozwól proszę
Dla Mojego JEDYNEGO Anioła...Ty wiesz Kochanie prawda? ZnZ KmM:*z:P
Już o dłonie Twoje proszę
o choćby jedno muśnięcie
i dotyku wieczne rozkosze
proszę o Twoje dotknięcie
a jeśli się będę wiła
i ciałem z ramion uciekała
gdy piękna będzie ta chwila
i gdybym się nie powstrzymała
rozbierz mnie z deszczu
zamknij w swoich ramionach
daj odetchnąć powietrzu
i pozwól z rozkoszy skonać
z Cyklu: Miłość bez Końca MK*4 - zakochana w Aniele dla Ciebie M:*z:P
Komentarze (5)
Balsam dla ducha i nic więcej.
Nie konaj jeszcze z rozkoszy Mila, wszak chyba nie
chcesz by inna sie wila...? Lekki eroty pelen prósb.
hmm..jak nieśmiała róża zatopiona w oddech pragnienia,
namiętna płatkami gotowa skonać z rozkoszy w jego
dłoniach...
Te miękkie strofy o miłości są z tych, jakich nigdy
dość; rozebrać z deszczu- to starcza za całe poematy!
Wiersz jest piękny, pełen namiętności i oddania, a
ostatnie cztery wersy to po prostu cudowna perełka :)