pozwól zamieszać
andreasowi, za pogodę ducha i "trochę miodu"
pozwól mi w snach twych zagościć
zająć ci noce na stałe
rzęsami rozgonić koszmary
włosy odgarnąć niedbale
zapachnieć majem bo lubisz
gdy jaśmin tkwi w butonierce
nieśmiałym swingowym graniem
roztańczyć znów twoje serce
ustom podkraść wyznanie
że kochasz wiatr oraz wodę
i kiedy pragniesz zadeszczyć
w łazience zmieniasz pogodę
pozwól mi w snach ci zamieszać
ciut słodko i ciut lirycznie
porannym blaskiem oślepić
gdy w wierszach marzysz tak ślicznie
kawą dzień twój rozniecić
przyprawić cukrem łyżeczkę
z gęstego dżemu rumieńcem
zawstydzić się choć troszeczkę
a kiedy już się obudzisz
od szafy pożyczysz ubrania
pozwól zwyczajnie po prostu
siebie ci dać do kochania
Andrzeju - bez podtekstów. Wiem, że wiesz w czym rzecz.
Komentarze (18)
bardzo ładny wiersz, fajny tytuł :)
Ładniutko :)
No, pięknie. W taką smętną deszczową pogodę od razu
zrobiło mi się cieplej.