Pozwoliłem Ci odejść
Każda chmura na niebie
Każdy liść szepcze wciąż do mnie
Wiatr słodko tuli, obejmuje mnie
Lecz szaleństwo ogarnia mnie
Gdziekolwiek bym się nie udał
Rzeki płyną wciąż
Woda szemra do mnie to
Każdy odgłos przyrody, śpiew ptaków
Wołają do mnie
Zimą płatki śniegu cicho okrywają mnie
Bezgłośnie opadając na mnie
Lecz ja słyszę ich głos, szept cichy
Na brzegu morza fale śpiewnie uderzają o
skały
Wszędzie wciąż to słyszę!
Każda twarz to samo powtarza…
Nie ukryję nigdzie się…
Szaleństwo, obejmij mnie
Nie zniosę tego
Wszystko to powtarza mi
Że zrobiłem źle…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.