Pracowici tragarze
Arkadiusz Łakomiak
Przybył do portu statek handlowy,
wielki, wspaniały, cały stalowy.
W ładowniach mieści różne towary,
wszystko po trochu, prawdziwe czary.
Choć upał straszny, jak na Saharze,
to towar znoszą silni tragarze:
ciężkie toboły, jakieś sprawunki,
kufry, walizki, pudła, pakunki.
Lecz, kiedy skończą swoją robotę,
na pusty statek wniosą z powrotem:
młode jałówki, konia z zaprzęgiem,
szybko, dokładnie i z dużym wdziękiem.
Wodę w beczułkach, rybne konserwy,
w koło Macieju i tak bez przerwy.
Worki pszenicy, młyny z wiatrakiem,
sieci rybackie razem z rybakiem,
rowery, wrotki i hulajnogi,
przeniosą wszystko, tylko nie drogi.
Skrzynki z gwoździami, łopaty, grabki,
kubek bez ucha, piaskowe babki,
kapcie babuni, dziadka fajeczkę,
ciemnej tabaki, tylko troszeczkę.
Szkołę, podwórko, scenę teatru,
kościół, parafię, ampułkę wiatru,
stare ubrania i rękawiczki
i przede wszystkim od pieca drzwiczki.
Cóż, spakowali wszystko z miasteczka,
lecz zapomnieli zabrać słoneczka.
Komentarze (73)
czytałam twój wiersz jako jedna z pierwszych ale bałam
się tej lokomotywy,teraz gratulacje nie ma to jak
trzymać z najlepszymi ,pozdrowienia
PanieMisiu, jestem pod wrażeniem - bardzo mi się
podoba, i ta puenta! dla mnie jeden z Twoich
lepszych... gratuluję i pozdrawiam:)
pozdrawiam imiennika :)
oto Polska właśnie.. w sam raz na obecne czasy
podpisuje się obiema rękami cokolwiek autor miał na
myśli..
Arku Jesteś niesamowity
a dzięki tej rymowance dzieci będą miały radochę
bo z Lokomotywy na statek sie teraz przesiadają -
superowa bajka
Lokomotywa Tuwima jest fantastycznym wierszem.Zawsze
mam problem ze stwierdzeniem moich wierszy, że są
podobne do takich mistrzów jak:Brzechwa, Tuwim, czy
Konopnicka, bo nie wiem, czy mam się cieszyć, czy nie.
Pozdrawiam i dziękuję
Arku na takie zakończenie nie liczyłam.Zapomnieć o
słoneczku. Świetny wiersz. Czytało mi się jak
"Lokomotywa "J.Tuwima. Czekam na następne bajki.
Przysięgam nie podglądałam Orszulki. Zwykle wpisuję
,co mam do wpisania, a potem podglądam innych , Idą
wakacje ... gdy będą wnuki... niech babcie odpoczną.
Czytałam tak jak Lokomotywę...podziwiam pomysł brawo
.Pozdrawiam
Piękny i ciekawy wiersz, ma Pan talent czego gratuluję
i słonecznie pozdrawiam :)
Szkoda,że nie mam małych wnucząt
czytałabym im te piękne Twoje
bajki.Bardzo mi sie podoba.
Pozdrawiam.
przypomina trochę lokomotywę.przynajmniej w ilości
towaru.fajne. pozdrawiam@
Nadgorliwi ci tragarze, żeby tak całe miasto , na
statek ?
Fajna bajeczka.
Pozdrawiam
PanieMisiu!!, czego nie można Panu zarzucić, to
rytmiki, czyta się bardzo płynnie, ale?, i tu
troszeczkę się tego nazbiera... / proszę przyjąć moje
marudzenie z przymrużeniem oka, jeśli Pan troszeczkę
się przyłoży, serio, wróżę Panu uznanie wśród
milusińskich,
/przyniosą wszystko, tylko nie drogi./
a więc przeniosą, moim zdaniem,
zaraz wytłumaczę, dlaczego tak myślę, drogę można
naprawdę przenieść, przynieść na pewno nie!!, wydaje
się to absurdalne,
nie wspomnę o rymach, te się Panu uda poprawić, bez
żadnego wysiłku
Miłego dzionka
do roboty i czekać na efekty
bez pracy nie ma kołaczy
Czytałam z ogromną ciekawością co na końcu będzie.
Bardzo ładna bajka dla dzieci. :):) +
Oczywiście plus,czekam z niecierpliwością na kolejne
wiersze.:).Uwielbiam je czytać.