Pragnę...
Pragnę deszczu na Twej aksamitnej
skórze,
na bezkreśnie dobrym łożu Twego ciała
pragnę usnąć
W Tobie po kres dnia, aby nocą także czuć
wciąż Twą wilgoć.
Dar zachmurzonych niebios...
W pachę nagą łagodnie skulę swe
przedramię
- spijać będę krople uświęcone Twym
ciałem
gdy spływają sennie w tę noc z wysokich
arkad
niosąc wieści nasycone ciemnym i granatowym
królestwem
budzącego się za dalekim horyzontem słońcem
kresu
moich intymnych rozkoszy i wzlotów poprzez
myśl
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.