Pragnełam...
...czasem życie sobie a my sobie...kazdy sobie rzepkę skrobie jak mowi przysłowie...
Pragnęłam:
morza czułości
godziny szczerości
serca radości
Szukałam:
człowieka drugiego
słowa dobrego
imienia swego
Znalazłam:
ból i cierpienie
marzeń niespełnienie
siebie rozdwojenie
_______________________
Mimo to uśmiech zachowałam
optymistka pozostałam
...niepoprawna optymistka?...
autor
Beniaewa
Dodano: 2007-12-30 01:22:27
Ten wiersz przeczytano 509 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
Każdy z nas pragnie....każdy szuka....a nieliczni
tylko znajdują coś innego niż ból....Jednak nie
przestawaj pragnąć...
Osobisty wiersz, nie cierpienie i serca rozdwojenie a
jedno doświadczenie, zycie przed Tobą. Madrzejsza o
doświadczenie rozsądniej postąpisz.
Zachować pogodę ducha i zarażać uśmiechem jest wielką
zaletą,za którą możesz otrzymać zadośćuczynienie od
losu,którym jest szczęście :)
I dobrze, bo też inni będą się do Ciebie uśmiechać.
Pogoda ducha jest zaraźliwa.
zawsze uważałam że lepiej być optymistką,na to ktoś mi
odpowiedział,że optymista bardzo cierpi bo jest
przygotowany że wszyscy są tacy jak on,pesysymista ma
lepiej bo cieszy się z byle czego...jest chyba w tym
trochę racji...wiersz troszkę o mnie,..też uwierzyłam
chyba trochę za wcześnie..
Zyczę Tobie aby 2008 rok przyniósł wyłącznie miłe
niespodzianki, otulał czułością, słał kołysanki do snu
i był przyjacielem.
Może w Nowym Roku znajdziesz to wszystko, bądź dobrej
myśli. Ja ci życzę z całego serca żeby tak było i
wszystko o czym marzysz ci się spełniło.