Pragnienia waszmość pani
W głowie to się nie mieści
Chcę jeszcze, jeszcze
I jeszcze
Wciąż jej mało
Dla „waszmość pani”
To ciągle za mało
Wymaga, strofuje i ciągle jej czegoś
brakuje.
To złota, srebra
To setnej sukienki
Owacji, zachwytu
A przede wszystkim miłości bez liku.
Komentarze (1)
Kiedyś,kiedy miałam jakieś 6/7 lat, chętnie czytałam
swoją ulubioną książkę "ZŁOTY KOSZYCZEK"
teraz mi się o niej przypomniało... bohaterką była
bardzo rozpuszczona królewna i dobosz.Tupała i
grymasiła " Nie chcę się już bawić misiem!
Chcę mieć złoty koszyczek!
Czy wreszcie spełnisz moje marzenie? tato?!"...i
wszystko dobrze się skończyło ...więc jak miłość
wchodzi w grę to także muuuusi;-).miłości życzę bez
liku w wielkim złotym koszyku.pozdrawiam wrześniowo