Pragnienie skazańca
Zamieszkać z wyobraźnią...
pod jednym dachem.
Spijać z marzeń pianę...
która stanie się mym światem...
mą rzeczywistością.
Biegać między kroplami deszczu
słodkiego...
i spacerować po dnie sumienia
uciszonego.
Zagłuszyć łzami szczęścia - przeszłość
dołującą...
która brnie do przodu bez wytchnienia.
Swej duszy nadać kształt...
by stała się koloru niebieskiego.
Z ciała zerwać blizny szkaradne...
które krzyczą do każdego...
...kim jestem !
Z dłoni wyrwać grzech...
który co dnia je męczy.
Przestać być łowcą krzywd człowieczych
tak bardzo chciałbym.
Komentarze (2)
Ciekawy wiersz.Pozdrawiam:)
Wlasciwie tak niewiele potrzebowales do
szczescia,tylko troszke zrozumienia i milosci.
Wspanialy wiersz.+++