PRAWDA
W milczeniu skał
W tysiącu burz
W łamiących się kłach
W bezkresie róż
Tęczami snuła się opowieść
O czasach dawnych
O długiej drodze
O zatraceniu tego co ludzkie
O ciemnej żrącej do nieba pustce
Nie pewnych krokach tuż przy początku
Najszczerszych kryształach z wszelakich
zakątków
Orła nawoływaniach do wiatru z północy
Potędze czeluści gwieździstej nocy
Harfach boginiach tyranach wrogach
Piasku pustyni wędrującego po bezkresnych
polach
Wpatrzeni w kręgu siedzący słuchacze
Marzenia swe w czarów słów wplatali
Snuli najskrytsze schowane fantazje
?
Po cichu jednak łzy ocierali
Rymy miały być Częstochowskie pozdrawiam i życzę miłego czytania
Komentarze (2)
Piekny wiersz, taka prawda. Pozdrawiam.
Marzenia swe w czarów słów wplatali
Po cichu jednak łzy ocierali...
Nie jest mi obce...+)