prawdziwa miłość
"Przyjaciół nikt mi nie będzie wybierał"
naznaczony twoim orgazmem sznur
założyłaś mi znów na szyję
na kikutach buty krwią wypastowane
mocno trzymały się
owłosionego taboretu
wczorajszy stosunek w kiblu
zmienił moją śmierć
otworzył mi oczy na
boga w szklanej klatce
wisząc na sznurze kochałem bardziej
pragnąłem tej nienawiści
gotująca się sperma
była oznaką niewolnictwa
ślina na podłodze
moim ostatnim marzeniem
01-03.05.07
"A wrogów wybiorę sobię sam..."
Komentarze (1)
Pierwsza zwrotka bardzo dobra, sugestywna, mocno
działa na wyobraźnię. Dalej chciałeś iść za ciosem,
ale poza epatowaniem tanią wulgarnością - nic dalej
nie ma (chociaż dwa pierwsze wersy trzeciej zwrotki są
do przyjęcia). Proponuję jeszcze się zastanowić nad
tematem, bo warto. I tytułem - jest odstręczający.
Może to być naprawdę dobry wiersz.