prawie...
w ręku niosłam kwiaty
jeszcze tylko dwie minuty
i byłabym na miejscu
uwierz mi chciałam przyjść...
myślałam że jestem gotowa...
ale gdy stanęłam koło bramy
przypomniałam sobie tamten dzień
niemal czułam chłód mrozu szczypiącego w
ręce
tamten ból...
i chodzące po głowie pytanie "DLACZEGO"
widziałam znajomych których twarzy nie
mogłam rozpoznać
lecz dobrze pamiętam wyrazy ich oczu
na wspomnienie tych chwil
łzy popłynęly niczym rwący potok
odwróciłam się na pięcie
kwiaty cisnęłam w kosz
wiem powinnam przyjść
lecz wiem też że jeśli przyjde do ciebie
a na nagrobku przeczytam twoje imie i
nazwisko
będę musiała się z tobą pożegnać...
Michał tak mi Cię brak...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.