Prawie się odważyłem
"Prawie się odważyłem".
23.01.2012.r. poniedziałek
12:31:00
Prawie się odważyłem,
Prawie ją do kina zaprosiłem,
Ale jednak wciąż prawie
I wciąż nie wiem
Jaka byłaby jej odpowiedź.
Dość długą chwilkę
Dziś z nią rozmawiałem,
Było miło,
Ale się skończyło.
Dawno jej nie widziałem
I nie wiem,
Kiedy znów ją zobaczę.
Prawie się odważyłem
I teraz wam o tym mówię,
Proszę dodajcie mi odwagi.
Prawie się odważyłem,
Ale wciąż prawie,
A to wiele zmienia.
Siedzę na szczycie marzeń
I taki trochę osowiały
Wiem, że piszę wiersz ten mało
doskonały.
Prawie się odważyłem,
Ona ma na imię Sabina.
Za oknem topnieją śniegi,
Lody już zostały przełamane,
Niebo leksza błękitne,
Trochę chmurą spowite,
Ale i tak jest znakomite.
Prawie się odważyłem
I przez to prawie
Trochę krwawię
Na sercu
I teraz miesza mi się wszystko,
Bo szedłem zmotywowany,
A jednak po rozmowie
Nic nie wynikło,
Nic tak jak chciałem,
Bo znów wszystko
Było głęboko w mej psychice
I obawie,
Przed niewiadomo czym.
Prawie się odważyłem
I myśli me zamiast
Z szczęścia i rozkoszy
Są z złości
Sam na siebie
I na swe odwagi,
Ale nie tam,
Gdzie tego potrzeba.
Prawie się odważyłem,
A jednak znów prawie
I znów muszę
Zaczynać wszystko od nowa.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.