PRÓBA OGNIA
PRÓBA OGNIA
W programie wczasów, dla wszystkich
chętnych,
Chodzenie po ogniu w kręgu zamkniętym.
Ogniomistrz zapewniał, że to bezpieczne,
Wspaniałe dla zdrowia, wspomnienia
wieczne.
Zgromadził więc drwa pięknie porąbane,
Ułożył w stos, zapoznał z programem.
Każdy uczestnik z kawałkiem papieru
Przenosił ogień na stos dla wielu.
Płomień się rozszedł, zajął badyle,
Drwa w nim trzaskały, narastał w sile.
A równocześnie coś w nas zadrżało.
Każdy miał chęci... mniej z nas zostało.
Nastroje poważne, serca struchlały -
Jak to możliwe, co będzie dalej?
Czy chcę tu być, z ogniem się zmierzyć?
Czy potrzebuję tak w siebie wierzyć?
Czy komuś coś udowadniać potrzeba?
A może po prostu spytam się nieba?
Na niebie zaś słońce cudnie zachodzi.
Nadal nic nie wiem, nic nie wychodzi.
Godziny mijają a wielki płomień
Kłody już strawił. Badyle spalone.
Ogniomistrz żar rozgarnia grabiami
I tworzy jęzor między uczestnikami.
W koło ruszamy niczym tancerze,
Mantry śpiewamy budując się w wierze.
Każdy z nas wie, że próbę przejść może.
Może też odejść, cofnąć się w pokorze.
A co ja chcę? Co z tobą będzie,
Dziewczyno szalona, co wejdziesz
wszędzie?!?
Zapadam w nicość, myśleć nie potrzebuję.
Chcę poczuć siebie i ... tam się
znajduję.
Przymykam więc oczy, a z żaru błyski
Jak lśniące stożki niczym pociski
Dają mi widok iście magiczny.
Czyż finał mógłby być tragiczny?
Nie czuję strachu, mam wielki spokój.
Ręka na sercu, drugą kieruję do boku
I idę ... idę po żarze jak w wielkim
amoku.
Nie czuję bólu, czy żaru gorąca.
Jestem tu dumna, wolnością tętniąca.
Do dziś silniejsza, zdrowsza, pewniejsza
A z charakterem pewnie... piękniejsza.
Wszystkim tym, którzy chcą więcej.
Komentarze (13)
Ładnie obrazowo, bardzo dobra puenta. Pozdrawiam
Ładnie Barbaro! byłoby fajniej, gdyby podzielić go na
strofy! ale to już w gestii autorki!
Pozdrawiam serdecznie:)
to było u mnie jesienią przy wykopkach ziemniaków -
małe rytuały
Ciekawa historia, uśmiecham się ;)
Wiele lat temu byłam na takim spotkaniu, ale byłam
jeszcze dzieckiem, wiec nie pozwolili mi, choć wtedy
chciałam. Dzisiaj to pewnie nie miałabym odwagi., ale
siłę wewnętrzną wielką może dać. Ładnie opisane, a
tytuł taki symboliczny. Pozdrawiam :)
Dużo pytajników ale najważniejsze, twardo stąpasz po
ziemi. ładny wiersz.
:)
Nic wielkiego. Ot rymowane sprawozdanie. Może być.
To prawda, chodziłam po ogniu, a właściwie żarze i
opisane doświadczenie ma taki właśnie finał -
konkretną poprawę zdrowia. Wiersz napisany jest w
dwojaki sposób. Można tu znaleźć wiele odniesień do
wyzwań, czy trudności życiowych. Miło, że zrobił
wrażenie. Pozdrawiam
Choć nie chcę więcej- ale wiersz mi się
podoba.Pozdrawiam.E.
Ogień od wieków budził w ludziach pewną aurę
tajemniczości.Pozdrawiam
Przeczytałem z uwagą.Wiele mądrości znalazłem w tym
przesłaniu.Pozdrawiam;)
Barbaro, a może to prawda???
Można pokonać strach i ból...
widziałam śmiałków, którzy chodzili przez ognisko i po
rozbitym szkle...dla mnie to NIE!!!
Świetny wiersz i ciekawy
w treści!
Pozdrawiam:)