Procentowa niespodzianka
Pewien Wacek lubił "czystą"
żona trzyma flaszkę gościom
wypił "z gwinta" byle szybko
nalał wody już radosny
a tu licho Janka niesie
żonka za nim raźno kroczy
my z szopingu tak po drodze
miło było was zobaczyć
Jasia Wacka ze szklankami
- to po drinku z sewenapem
dzień był ciężki pogadamy
w szafce "czysta" polej Wacek
oczy szczęściem mu rozbłysły
nie pamiętał już o wodzie
migiem ponapełniał szklanki
Jasiu przynieś kostki lodu
siedzą sączą nic nie mówią
jedno na drugiego zerka
wreszcie Wacek się odzywa
pewnie rządu to jest gierka
coś dodadzą coś zabiorą
by w procentach pasowało
widać zdjęli z alkoholu
byle się zbilansowało
Komentarze (44)
budżet chyba wytrzyma
bo wiele tych pięćsetek
za setki z powrotem otrzyma...
+ Pozdrawiam serdecznie (:-)}
fajna ironia Oksanko:))dziękuję za komentarz u mnie
:) sprytny ten Wacek.
Jest sto procent, a ile w nim tego, czy tamtego?
Ważne, żeby bilans "grał".
Moi mili Bejowanie idę teraz do Kościoła kiedy wrócę
to odpalę będę czytać, komentować, zaległości
bilansować:-)Pozdrawiam cieplutko:-)
Wacek to niezły cwaniaczek.Fajna ironia
Oksani.Pozdrawiam
Super. No i znalazł winowajcę.
winowajcę.
świetny wiersz w procentach ...
promiennego wieczorku :)))
pisać taki wiersz na trzeźwo to prawdziwa sztuka.mamy
tu komedie gdzie człowiek po kieliszku trzyma się
ledwie ;)
Znalazł wyjście z sytuacji, pomysłowy człowiek :)
Świetna ironia, procentująca uśmiechem :))
Przyjemny satyryczny wierszyk, pozdrawiam w niedzielę,
szmat czasu nie pisaliśmy :o)))
I niech się bilansuje. Kochana Oksani- rozbawiłaś mnie
tym swoim świetnym wierszem☺
byle sie bilas zgadzal pozdrawiam