Proces oswajania
Andrzejowi
Nasza miłość stabilnieje. Mniej szalona,
spokojniejsza o jutro bardziej znane.
Żywię się nią jak chlebem powszednim
od jutrzenki po jutrzejsze śniadanie.
Atmosfera ma jej lekki aromat,
czasem wdycham go prawie bezwiednie.
Wszędzie biorę jej barwę ze sobą –
ów bezcenny dla życia niezbędnik.
Jednak burza i upał, i zamieć,
ciągle budzą się w Twoich ramionach,
obejmują mnie, grzeją i wiodą
w górny nurt stratosfery, w jej głębię.
Coraz dalej w ten bezmiar sięgamy
i wciąż bliżej w nieskończoność do siebie.
Komentarze (39)
Bardzo głęboka refleksja... Pozdrawiam serdecznie 'D
dobra dojrzała miłość jest może nie tak szalona a
jednak piękna i coraz bardziej smakuje ....
pozdrawiam życząc wszystkiego naj...naj...
piękny obraz dojrzałej miłości, pozdrawiam
Związek dojrzewa, ale wbrew pozorom nie powszednieje,
co widać na końcu. Piękny obraz miłości. Pozdrawiam :)
stabilność to podstawowa cecha związku pozdrawiam
dobra jest taka stabilna miłość, jak mleko na
śniadanie :-) ładnie to napisałaś :-)
Pięknie...dobrze, gdy miłość niesie spokój i pokarm
dla duszy.
Pozdrawiam:)
"Coraz dalej w bezmiar sięgamy"
Piękna miłość, takiej tylko się pragnie. Gratuluję!
Cieplutko pozdrawiam.
Wszystkiego, co najlepsze dla waszego związku życzę.
Chciałbym tylko nieśmiało zauważyć, że miłość nie tak
do końca staje się mniej szalona... Uroczy koniec
wiersza o tym świadczy. Pozdrawiam serdecznie.:)