Profanacja
Tuż koło drogi jest kościół strasznie
stary
i plebania nieopodal jest wybudowana.
Mieszka w niej proboszcz, odwiedza go
wikary.
W okolicy ich przyjaźń jest bardzo
wszystkim znana.
Odprawiają msze święte, gromadzą
wspólnotę
serc ludzkich w kościele.
Wędkują razem nad stawem, gdy mają
ochotę
po nabożeństwie w południe, w niedzielę.
Razem w Tatry wyjeżdżają i po szlakach
chodzą
jeden drugiemu pod górkę pomaga.
Żartują ze sobą, komplementami sobie
słodząc
ale też bije od nich pełna powaga
i jakieś niezrównane dostojeństwo.
Ludzie, mijając ich na drodze, szacunek
okazują.
Jakby nie było, to przecież
duchowieństwo!
Ci panowie i ich dzieła owocują
w święte konsekracje, nabożeństwa,
komunie.
Eucharystyczne piękno wypływające z
kielicha.
Każdy parafianin wysłucha kazania, nawet je
zrozumie.
Wie, co to dobro i zło, skromność i
pycha.
Dzięki umiejętnościom kapłańskim i
krasomówczej mowie
tłum zachwyca się mszą dwóch księży.
Z utęsknieniem czeka, aż któryś z nich coś
wypowie
by słuchać, ucho niejeden z wiernych
pragnie wytężyć.
Wszyscy słuchający fanatycznie są
zaślepieni
a oni mają więcej do powiedzenia niż jacyś
dygnitarze.
W każdym razie w tej okolicy są
wielbieni.
Ludzie znów oddają im różne rzeczy od
siebie w darze.
Jest jakby ok, ale nie do końca
bo nikt prawdy nie zna albo się jej boi.
Prawda ta jest bliżej ciemności, oddalona
od słońca.
Przynosi smutek oraz niepokoi.
Nie chodzi tutaj o zranione uczucia
być może powikłany dramat rodzinny.
Nie o pepsi albo gumę do żucia
albo kto winny, albo niewinny!
Zjawisko nad wymiar wielkiej sensacji
gdyż o nim decyduje duchowe powołanie.
Stało się zbieżne z ludzkich relacji
a we mnie wzbudziło przekonanie
iż jest prawdziwe i plotka to żadna
mimo że ludzie różne rzeczy gadają.
Sytuacja na tyle stała się nieporadna
dlatego do istnienia jej nie
dopuszczają!
Wielu widziało albo tak mówiło
że duchowni za sobą nazbyt przepadają.
Zawsze ich do siebie bliżej trąciło
gdyż wieczorami umawiają się, spotykają.
Było sporo świadków, którzy widzieli
jak za ręce się trzymali.
Tak jakby ktoś miał ich rozdzielić
w dodatku czule razem się obejmowali.
Napisała mi na kartce gosposia parę
zdanek
co widziała. Mówić nie mogła, bo niema
była,
jakiż to z wikarego wspaniały kochanek
i jak jego ręka proboszcza gładziła.
Napisała mi, jak to proboszcz zgina się
i nogi od tyłu rozkłada
a wikary w tym czasie koszulę mu rozpina
by swego przyjaciela dokładniej
przebadać.
Nie chce mówić, co mi jeszcze napisała
gdyż sam wstręt mnie przed tym
powstrzymuje.
Prawda i tak w gruncie rzeczy nic by tu nie
dała
a poza tym tak coś w głębi serca czuję
że propagowałbym pornografię waszym
zdaniem.
Chociaż nie o to do końca mi chodziło
co jest między nagością a zwykłym
ubraniem
ale być może takie to sugestie zrodziło.
Rzecz dotyczy tylko w równej mierze
powołania
i dotykania przedmiotów sakralnych.
W naszych czasach dochodzi do ich
profanowania
z powodów na pewno niemało banalnych.
W rzeczy samej są winni duszpasterze
gdyż powinni przykładem serca napawać
utrzymując wiernych w wierze
z powołaniem nie rozstawać się
ale jest czasami inaczej…
Powiedzcie mi:
Jak można dawać komunię świętą dłońmi
które wcześniej co innego trzymały?
Kiedy myśli się nie o Bogu, tylko do
łask
przychodzą, powracają różne bezeceństwa.
Komentarze (5)
"krasomówcza mowa" to do podręcznika "Co to jest
tautologia".
Autor popłynął modnym nurtem pod nazwą "przywalić
klerowi". Jeśli o stronę poetycką idzie, to wiersz po
prostu przegadany.
Słuchaj to nie bajka, lecz samo życie. Takie rzeczy
były, są i będą, stąd trzeba modlić się o nowe,
święte, podkreślam święta powołania kapłańskie i
zakonne.
Ponadto moja pra babcia mówiła, że piekło głowami
księży będzie wyścielone. A więc jest coś na rzeczy.
Jednak nie można na wszystkich wieszać psów, trzeba
samemu świecić przykładem. Mam nadzieję, że mi
wybaczysz ten komentarz, niemniej zgadzam się z Tobą i
cóż począć. Pozdrawiam kościelny z 13 letnim
stażem-lektor z wieloletnim stażem i ministrant od
prawie 20 lat.
nasze życie to jedna wielka ściema i tyle na ten temat
Coś czuję że długo ten wiersz nie powisi :-) nie można
odmówić Ci gibkości języka :-)
Cześć brzydalku :-)idę sprawdzić coś Ty dziś nabroił!
:-)