Promienie między konturami
Bez przerysowania
Bez większych zastanowień
Boso kroczy między iglicami
Między wypełnionymi przezeń konturami,
Spoglądając przez zakamarki
Napotkane na wiecznym szlaku,
Nieznudzony opieszały spacer
Dotykający każdego po trochu,
Bezmiarowa złocistość warkocza
Długi ciągnący się pełnymi barwami,
Odchodząc dalej w znajome chwile
Zostawia wszystko w oczekiwaniu
Na następny raz…
autor
jaceksl1
Dodano: 2015-05-13 09:50:25
Ten wiersz przeczytano 383 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Spacerkiem przez życie. Pozdrawiam.
Odchodząc dalej w znajome chwile...