Prośba...
Posłuchaj....
Tak bardzo potrzebuję Twojego ciepła.
Dotyku Twych dłoni, ,muśnięć Twych warg.
Uczucia bezpieczeństwa i przyjaźni.
Chcę, abyś był blisko.
Gdy jestem szczęśliwa, abyś wziął mnie w
ramiona i powiedział, że cieszysz się ze
mną.
Gdy jestem smutna, abyś ocierał łzy, które
spływają po policzkach.
Abyś tulił mnie i nie kazał być szczęśliwą,
gdy tego nie chcę i nie czuję.
Mówił do mnie i pozwalał mówić mi.
Słuchał nie tylko tego, co mówią moje usta,
ale także umiał rozpoznawać sygnały płynące
z mojego serca i moich oczu.
Kochał nie tylko moje ciało, chęć
posiadania mnie, lecz każdy gest,
spojrzenie, kochał mnie nocą i dniem,
elegancką i normalną, nagą i odzianą,
milczącą i rozgadaną, spokojną i
rozkrzyczaną...
Po prostu chcę, abyś był.
Ale nie po to, aby tylko być...
Chcę żebyś w końcu zaczął ze mne żyć.
Czy to tak dużo...?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.