prośba do Boga
Ona biedna stoi w oknie
każdego dnia
opiera o parapet zmęczone już łokcie
w złożonych rękach
różaniec ma
woła Boga cichym szeptem
wypowiada wiele słów
jakby przywracała tych,
którzy nie powrócą już
z każdą dziesiątką
minuta ciszy
jak gdyby On był głuchy
na jej prośby
lecz ona wierzy,
że słyszy
któregoś dnia
przyszedł po nią sam
głos, do którego
krzyczała już wiele lat
ale nie spełnił jej próśb
tylko zabrał ją tam
może teraz ona znów jest tu
i trzyma w rękach
różaniec swój
tylko nie widzę jej już
ale czuwa
jak dobry anioł stróż
Komentarze (8)
kto się nie modli ten ma etykietkę grzeszny potępiony
czyli to czego teraz nie chcesz różnie nazwane.
pozdrawiam
Ciekawy temat ale warsztatowo popracowałabym nad nim (
zmęczone już łokcie - lepiej umęczone łokcie, w
złożonych rękach różaniec ma - bez ma jak w złożonych
rękach to musi mieć, itp.)
Weroniko minimalizuj tzw. watę a trochę jej masz bp to
też i zaimki:))
na tym świecie jam tylko przechodzień, pozdrawiam
wiara czyni cuda, pozdrawiam
Silna wiara przezwycięży wszystko. Miłego
Bóg jest wszedzie i zawsze
Naszych prosb wyslucha.
Może nie zawsze je spełni.
Ja nigdy nie trace nadziei,
Liczę, ze spełni kiedyś moją prośbę.
Pozdrawiam CIEPLUTKO:)
Wiara...
+ Pozdrawiam(:-)}
Zawsze trzeba wierzyć, że Bóg nas wysłucha :)