Prośba do nieba
Skulona w kącie wersalki
Tak siedzę długie godziny
Życia przekładam kartki
A treśc ich łzy zdobiły
Szczęście, to słowo obce
Nie znam jego znaczenia
Bo człowiek na mej drodze
Był pełen ran i ranienia
To człowiek Boża istota
Smutkiem me serce spowił
I jeszcze teraz tęsknota
By los mi szczęście złowił
Proszę Cię Boże dobry
Wyrwij me serce z mroku
Bądż dla mnie trochę szczodry
I spuśc mi z nieba obłoku
autor
sareneczka
Dodano: 2009-02-19 07:42:42
Ten wiersz przeczytano 806 razy
Oddanych głosów: 23
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (16)
Dlaczego Twoje wiersze są przesiąknięte takim smutkiem
, masz duszę , piękną - pisz też o radości a ona
przyjdzie.Smutny , ale wzruszający.