prosząc...
nie raz... nie dwa...
pozwoliła...
ogłupiałe serce oszukać,
które rozumu za wszelką cenę suchać nie
chciało...
bo się najzwyczajniej w świecie...
zakochało..(...?!)
Teraz...
jakby wyzwolone (?!) "zmądrzało"(?!)
wciąż jednak dalej prawdziwe płakało...
O..CZASIE! BOŻKU najlepszy! wylecz je z ran
najcięższych!
Cóż mówisz?
Uleczyć nie możesz?????
Zatem przyzwyczaić do bólu pomożesz?
SPEŁNIJ JEJ PROŚBĘ O CUDNY PANIE!
NIECH ZABRZMI W JEJ WNĘTRZU TWOJE
WOŁANIE!
I wołaj tak długo!
I krzycz z sił wszystkich swoich..
by odeszła od namiętności złowrogich!
spraw to o WIELKI szybciej niż zawsze!
by zakonczyly sie serca i rozumu waśnie!
pokaż, że niewarto było się starać i tym
uczuciem pałać...
tak będzie łatwiej i prościej może...
bo on jej na pewno w tym
nie pomoże.
tak moi mili czas to nasz przyjaciel... jedyny w takich sytuacjach... sytuacjach najcieższych dla nas...
Komentarze (1)
hm... ładnie piszesz...przede wszystkim szczerze i
życiowo...;) a co do erotyków.. ciesze sie ,że je
lubisz.. mam kilka na swoim koncie, nie wszystkie są
zbereźne..;)