Proszę o spokój
Proszę o spokój, chcę trochę ciszy,
za dużo wrzawy czynisz narodzie.
Każdy z nas zemstą zachłannie dyszy,
trzymając umysł w przedziwnym chłodzie.
Mózg zamrożony, całkiem spękany,
ledwo unosi ciężar wspomnienia.
Ciało przybite do pustej ściany,
nie rzuca ziemi skromnego cienia.
A krzyk się niesie milczenia echem,
powodowany przez brak pokory.
Lecz wraca tylko głupawym śmiechem,
tworząc radości złudne pozory.
Chociaż się snuje, to nikt nie słyszy,
głos już zatracił piękna walory.
Nawet gdy każdy zemstą dziś dyszy,
to w tym uporze jest tylko chory.
Proszę o spokój, chcę własnych marzeń,
wysłuchać tęsknot brzmiących radośnie.
Nie spolegliwych idiotom zdarzeń,
którym niewiara jak skrzydła rośnie.
Wzlecą by upaść winą Ikara,
tłukąc o skały zmęczone ciało.
Bo ich prowadzi kłamliwa wiara,
trzymając umysł w chłodzie...to mało...
Komentarze (7)
Dobry tekst ponad czasowy, rytmiczność b.dobra, rymy
.... proste czytelne. Wiersz z przesłaniem . Jak
zawsze nie zawiodłam się wchodząć poczytać, co tym
razem napisałeś.
Bardzo dobry wiersz, świetne rymy, dobre czytelne
przesłanie, pozdrawiam.
Jaki tam spokój,jak słowa niektórych cierniem tkwią w
boku..Racja,Nowy Rok mamy..każdy lepszym być
obiecywał..a tu po staremu..Co wiersz,to wiersz..Mój i
tak będzie..
dobry mocny tekst...pozdrawiam
W wierszu odnajduję bardzo subtelne odbicie tego, co
się ostatnio na Beju dzieje. Pod tym wierszem się
podpisuję.
podpisuje się pod komentarzem..jarmolstana..wszytko
napisał
Wiersz jak zwykle starannie zrymowany i dobrze
poprowadzony, gratuluje i życzę dużo dobrych pomysłów
w nowym roku.